21 maj Pierwsza rzecz, którą Ci powiem, gdy zaczniesz naukę stepowania
„Co mogłabyś poradzić osobom, które chcą zacząć swoją przygodę ze stepowaniem?” to pytanie, które padło podczas wywiadu, którego udzielałam kilka dni temu.
Trudno było mi się zdecydować na tylko jedną podpowiedź.
Dałam trzy, a kilka dni później pomyślałam, że ten temat świetnie się nadaje do tego by go rozwinąć tu na blogu.
A zatem moja porada nr 1 to:
Baw się.
To jest pierwsza rzecz, którą chcę powiedzieć osobom zaczynającym naukę stepowania, ale też tym z Was którzy już stepują!
Niby rzecz banalna i oczywista, ale okazuje się, że nie taka prosta.
Nie fiksuj się od samego początku na krokach, rytmach bo to wszystko przyjdzie z czasem. Przyjdzie taki moment, że będziesz tańczyć czysto, równo i szybko.
Od samego początku tym stepowaniem się baw i traktuj jak dobrą frajdę, dzięki temu zaczniesz nabierać luzu i uwierz mi wtedy zacznie Ci wszystko lepiej wychodzić.
Ja lubię myśleć o stepowaniu jak o tańcu, który ma łączyć ludzi. Nie jak o tańcu nastawionym na rywalizację, popisywanie się, kto umie lepiej, szybciej, więcej. Ale jak o takim, który sprawia że nasz dzień staje się lepszy i humory się poprawiają.
I żeby nie było, jestem ogromną zwolenniczką pracy nad techniką, gadam w kółko na zajęciach o tym gdzie ma być ciężar ciała, jak rozluźnić kostkę, jak prawidłowo wykonać uderzenie.
Jakbym tego nie robiła, to bym nie mogła spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć „jestem dobrym nauczycielem”.
Ale Wy drodzy uczniowie pamiętajcie, że stepowanie to jest taniec. A taniec służył od zawsze dobrej zabawie!
Wywiad przeprowadzał mój kolega, Karol Drzewoszewski, na instagramie na profilu Akademii Stepowania. Wkrótce będzie on także dostępny na YouTube.
Karol ma fajny pomysł by przeprowadzić serię wywiadów z osobami, które przyczyniają się do rozwoju kultury stepowania w Polsce.. zajrzyjcie koniecznie.